Winnaar beste documentaire Green Warsaw

Ton van Zantvoort met zijn documentaire film SCHAPENHELD is de winnaar van de beste documentaire in de Green Warsaw competitie op het 16e Millennium Docs Against Gravity Film Festival dat plaatsvond van 10 tot 19 mei in Polen. Het Millennium Docs Against Gravity festival had meer dan 65000 mensen die de vertoningen in Warschau en 4 andere steden zoals Wrocław, Lublin, Gdynia en Bydgoszcz bezochten. Het festival vertoonde de 160 beste documentaire films van het jaar in verschillende competities, zoals de Green Warsaw Award.

De kwaliteit van de films in de Green Warsaw competitie was extreem hoog, met films van beroemde filmmakers zoals Nikolaus Geyrhalter die onlangs nog met zijn film Earth de ‘Wereldomvattende’ juryprijs won in Berlijn. Ook de film “When lambs become lions” die dit jaar Tribeca won van de oscar-genomineerde producer van de documentaire Cartel Land, zat in de competitie. Schapenheld zat in de sectie ‘Heroes are among us’ met films van o.a. Heddy Honigmann (Buddy) en Kim Longinotto (Shooting the Maffia).

“Het is een eer dat mijn film over een Brabantse schaapsherder geselecteerd is tussen deze grote namen. Als je dan vervolgens ook nog wint is dat helemaal geweldig!” Aldus regisseur Ton van Zantvoort’.

De jury over de film:
“Een mooie, intieme film die door het leven van een enkele man laat zien hoe onherroepelijk onze wereld verandert en hoe moeilijk het leven is voor diegenen die weigeren deze beschavingsveranderingen te accepteren. Massaproductie, die ons dagelijks leven is binnengedrongen, zorgt ervoor dat we de biodiversiteit verliezen en dat de mens zelf een bedreigde diersoort wordt. Het verdwijnen van oude beroepen, consumptiemethoden en manieren om geld te verdienen, laat zien hoe dit nieuwe fenomeen doordringt in elke sfeer van onze wereld. Stijn, de hoofdrolspeler van de film, die vecht tegen alle verwachtingen in om zijn traditionele schapenhoederij te behouden, is een overlast voor zijn gemeenschap en het systeem waarin ze allemaal functioneren. Hij weigert simpelweg zijn waarden in de steek te laten, maar hij is alleen in zijn strijd. Zijn verhaal doet ons allemaal een aantal ongemakkelijke vragen tegenkomen “.

De prijs wordt uitgereikt aan de beste ‘ecologische’ documentaire en bevat ook een geldbedrag. De Green Warsaw Award wordt vergezeld door de “Climate for Change” -sectie van het festival.

Jury:
Łukasz Bluszcz – filmregisseur
Leszek Drogosz – directeur van het infrastructuurbureau van het stadskantoor van de hoofdstad van Warschau
Karolina Kukielska – communicatiespecialist bij WWF Polen

Meer informatie over het festival www.mdag.pl

Vorige week wonnen we de European Cinematography AWARDS voor beste documentaire cinematografie in Europa. Vorige maand won SCHAPENHELD de distributie prijs van La Trois in Brussel, de prijs voor beste documentaire en prijs voor beste regie op NVIFF and SCHAPENHELD eindigde ook in de top 10 beste van IDFA volgens het publiek.

Warschau Kinoteka Documentaire

Ton van Zantvoort wint met SCHAPENHELD de prijs voor de beste documentaire in de Green Warsaw competition

TOP 5 BEST DOCUMENTARIES

SCHAPENHELD op nummer 4 in de top 5 publieksprijs beste documentaire (Paterz… in het Pools)

Afbeeldingsresultaat voor vice logo

VICE interview

Regisseur Ton van Zantvoort is ook geïnterviewd door Mateusz Góra voor VICE . Dit artikel kun je hier lezen in het Pools. https://www.vice.com/pl/partners/vice-x-festiwale-2019/jak-naprawde-wyglada-zycie-pasterza

VICE

Jak naprawdę wygląda życie pasterza?

Podczas trwającego do niedzieli festiwalu Millennium Docs Against Gravity mogliście zobaczyć dokument „Sheep Hero”. Porozmawialiśmy z jego reżyserem o tym, że życie pasterza obecnie wcale nie jest relaksujące i nudne.

Ton van Zantvoort to holenderski reżyser, który wpadł kiedyś przez przypadek na ulicy na pasterza o imieniu Stijn. Obaj nie mieli najlepszego okresu w swoim życiu, co spowodowało, że zaczęli się dobrze dogadywać. Ich znajomość zaowocowała dokumentem „Sheep Hero”, który mogliście zobaczyć w czasie festiwalu Millennium Docs Against Gravity. Podobno koledzy po fachu śmiali się z Tona, że robi „film o pasterzu”. Postanowiliśmy więc zapytać, jak zrobić ciekawy film na pozornie nudny temat i dlaczego neoliberalizm nie jest dla nas dobry.

VICE: Zacznij od początku – jak poznałeś Stijna?
Ton van Zantvoort: Poznałem go w 2010 roku. Przez przypadek zobaczyłem jego pokaz strzyżenia owiec na ulicy, zdziwiło mnie, że jeszcze istnieją pasterze. Zrobiłem wtedy o nim krótki film i przez kilka lat się nie widzieliśmy. Kiedy zobaczyłem go następnym razem, wyglądał zupełnie inaczej. Zgolił głowę i był bardzo zestresowany. Opowiedział mi o problemach z utrzymaniem stada i o dużych gospodarstwach przejmujących kontrolę nad rynkiem. Punktem wyjścia dla mojego filmu była chęć pokazania świata, w którym nawet pasterz może być zestresowany.

Czy myślisz, że spędzony z nim czas był dla ciebie formą terapii i dał ci lepszy wgląd w samego siebie?
Sam moment robienia zdjęć zajmuje pewnie tylko koło 2% całego czasu, który poświęcasz na stworzeniu filmu. Możesz więc odnosić wrażenie, że na tych spokojnych wrzosowiskach da się zrelaksować i przemyśleć swoje życie. Dla mnie jednak pobyt tam był stresujący, bo musiałem skoncentrować się na tym, jakie ujęcia zrobić. Myślę jednak, że jestem podobny do Stijna, bo też łatwo się stresuję. Praca z nim była więc dla mnie okazją, żeby spojrzeć na siebie w lustrze. Nauczyłem się, że złość w niczym nie pomaga.

1558128125623-Zrzut-ekranu-2019-05-17-o-222035

Twój bohater ma w sobie coś szczególnego. Potwierdza to grupa wolontariuszy, którzy twierdzą, że zmienił ich życie. Jak myślisz, czego możemy się od niego nauczyć?
On potrafi stworzyć pomost dla wszelkich ludzi żyjących na marginesie społeczeństwa, żeby nabrali do siebie na nowo szacunku. Wielu ludzi żyje w ciągłym stresie w związku z nowoczesnym społeczeństwem i powrót do korzeni, do takiego prostego życia w towarzystwie zwierząt, może im pomóc.

Stijn stał się z czasem postacią, którą nazwał „Sheep Hero”. Skąd wzięła się ta ksywka?
On lubi być w centrum uwagi. Podczas gdy niektórzy pasterze chcą uciec jak najdalej od społeczeństwa, Stijn rozumie, że musi zabawiać ludzi, żeby ocalić swój sposób życia. Inni pasterze zauważają, że jest zupełnie inny od nich i czasem nazywają go „kukiełką” albo „atrakcją turystyczną”.

Twój film opowiada też w dużej mierze o walce z kapitalizmem. Pasterze walczą z dużymi firmami, oferującymi konkurencyjne ceny, o to, żeby obronić swój zawód i styl życia. Czy jest jakaś droga, żeby chociaż w pewnym stopniu zwyciężyć w tej nierównej walce?
Wydaje mi się, że Seijn byłby nadal pasterzem, gdyby regulacje i prawo w Holandii było inne. Dla mnie to nie jest jednak film tylko o owcach. To jedynie przykład, w jaki sposób wolny rynek niszczy wiele wartościowych dziedzin rzemiosła. Tak samo jest w świecie sztuki – festiwale kina niezależnego nie mogłyby się odbywać bez państwowych dotacji. Tylko filmy takie jak „Avengers” zarabiają na siebie.

Kiedy jedziesz przez Holandię i widzisz wrzosowiska, mogą cię zachwycać, ale nie myślisz, że powstały dzięki obecności owiec i pracy pasterzy. Nie zwracamy uwagi na koszty naszego postępowania. Myślę, że dopiero zmiana naszej świadomości może prowadzić do wymuszenia na biurokratach określonych działań. Mój film, chociaż jest nowy i jeszcze pewnie niewiele osób mogło go zobaczyć, już wywołał poruszenie. To zaowocowało zmianą rodzajów kontraktów – do tej pory każdego roku trzeba było odnowić kontrakt z właścicielami ziemi, na której wypasały się owce. Teraz kontrakty będą trwały pięć lat. To budzi moją nadzieję, że wspólnie możemy coś zmienić w tym neoliberalnym świecie.